W kolorze burgundu
Coraz częściej, co bardzo mi się podoba, spotykam odważnych ludzi, którzy kolorują swoje życie ulubionymi barwami. Jest to piękne, bo żeby być prawdziwie szczęśliwym należy spełniać swoje plany i marzenia. Utarte ścieżki raczej nie zapadają w pamięć, jednak zakamarki dookoła nich już zdecydowanie tak. To Wasza decyzja czy założycie, garnitur, smoking czy krótkie spodenki i klapki, w dniu Waszego ślubu.

Czy będą one granatowe, burgundowe czy w odcieniu baby blue. Czy będziecie sobie ślubować w Kościele, USC czy nad jeziorem, w górach lub mocząc stopy w morzu. Czas leci szybko, życie potrafi przepływać między palcami. To od Was zależy co będziecie wspominać. Przeżyjcie pozostałe Wam chwile najlepiej jak potraficie!

